Wybrane obrazy - komentarz
W ciągu ostatnich 20 lat zdarzyło mi sie kilkakrotnie, że nagle zafascynowały mnie prace malarskie kolegów
plastyków,przeważnie najbliższych, czyli z Rzeszowa.
Nie była to miłość od 1 wejrzenia, pojawiła się po iluś
tam latach znajomości i na koniec, pozostawiła trwały ślad...
Nie będę wymieniał nazwisk, bo to byłoby za
mało dla ich spopularyzowania. Ostatnim moim nabytkiem jest Ella Kujawińska , która po wielu latach
"dorastania" wróciła do dziecięcego malowaniai rozwinęła je. Zresztą to ja namówiłem ją do robienia użytku z
farb ( artystycznych ) i uzielałem jej wskazówek przez ostatnie 6 lat. Można powiedzić, że wyrosła pod moimi
skrzydłami i ... rośnie nadal. Ella maluje w skupieniu, w samotności, jej wybory wynikają ze spontaniczności i
radości tworzenia. Nie narzucam jej żadnych tematów i sposoów malowania, korekta moja mieści się w granicach
konkretnego obrazu lub cyklu obrazów. Prace E.Kujawińskiej które pokazujemy na tej stronie,pochodzą z
ostatnich 2 lat. Odsyłam na stronę
montmartre.rzeszow.pl
, gdzie znajdują się jej prace wcześniejsze.
Moje osobiste prace, które chcę pokazać na tej stronie to również prace z ostatnich 2 lat .Są to małe prace
studyjne ;
architektura, portret, martwa natura ( kwiaty) , trochę odosobnione kompozycje większe 40 x 50 cm,
będące "skrzyżowaniem" abstrakcji geometrycznej z organiczną, oraz małe 18 x 24 cm i 21 x 30 cm abstrakcje
organiczne, które początek swój wzięły z żywiołu taszystowskiego, z malarstwa materii, natomiast zmierzają
w kierunku " odtwarzania" "zburzonej i spalonej rzeczywistości przedstawieniowej".
Chodzi o "odtwarzanie"
w taki sposób, w jaki odtwarza tę rzeczywistość archeolog na podstawie znikomych śladów jakie się zachowały.
Mógłby ktoś zapytać, jak się mają prace tematyczne, przedstawieniowe do tych abstrakcji organicznych,
a zwłaszcza geometryczno-organicznych.. Myślę, że uzupełniają się one wzajemnie."Jeszcze nie wszystko
umię", dlatego nadal studiuję...
W ostatnim okresie proporcje ilościowe " studiów" i "abstrakcji" zmieniły się
na korzyść tych ostatnich. Bywały wcześniej okresy, że zajmowałem się tylko malowaniem "studiów" ;
pejzażu,portretu, martwej natury i interpretacjami starego malarstwa.
Użyte w tekście określenie; "abstrakcje
organiczne albo geometryczno-organiczne" zastosowałem umownie.Jak przypuszczam wyrażają one
( abstrakcje) więcej niż 'nic" i rozwinąć się mogą w różnym kierunku. Mogą one w pewnym momencie
przypominać ( mogą - ale nie muszą) realizm fantastyczny, surrealizm, niektóre ich fragmenty mogą upodabniać
się do wczesnego kubizmu, do futuryzmu, ekspresjonizmu itd , co mi absolutnie nie przeszkadza.
Wręcz przeciwnie, może mi dać satysfakcję, że oto właśnie przypominam i składam hołd nie tak dawno
żyjącym twórcom rzeczywistej ( a nie neo) awangardy...
Na razie abstrakcje te ( organiczne i geometryczne)
mogą zapowiadać pewne kierunki, które nie chcę rozwijać w sposób dosadny i brutalny, tylko w taki sposób jak
archeolog odsłaniający delikatnie z popiołów ślady życia zniszczonej Pompei...
Włodzimierz Piętal 1-8 IX 2008